12 pytań do:

Sylwia Pałgan

Sylwia, zrównoważony łańcuch dostaw nie ma dla Ciebie tajemnic – zajmujesz się tym tematem od kilku lat. Cieszę się, iż wraz z włączaniem elementów ESG (środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego) do podejmowania decyzji, temat zyskuje na znaczeniu. Zacznijmy więc od początku – czym jest tradycyjny łańcuch dostaw? Z jakich elementów się składa?

Dziękuję za zaproszenie i bardzo chętnie podzielę się wiedzą, opinią, obserwacjami.

Mówiąc o łańcuchu dostaw, pierwsze co przychodzi na myśl to transport produktów, surowców, komponentów od producenta do odbiorcy, czyli firmy, magazynu czy sklepu. I tak oczywiście jest, jednak mamy bardzo wiele elementów, które składają się na ten proces. Najważniejsze to wspomniany wcześniej przepływ towaru i logistyka, wydobycie surowca i jego transport czy produkcja.

Według Wytycznych OECD (dotyczących należytej staranności w zakresie odpowiedzialnych łańcuchów dostaw minerałów z obszarów dotkniętych konfliktami i obszarów wysokiego ryzyka) – termin „łańcuch dostaw” odnosi się do systemu obejmującego wszystkie działania, organizacje, podmioty, technologie, informacje, zasoby i usługi związane z wydobyciem surowców, produkcją i dystrybucją produktów do rąk konsumenta końcowego. Mamy tu więc całą sieć producentów, odbiorców oraz usług, którzy mają ten sam cel – produkcja i sprzedaż produktu oraz szereg zdarzeń, które to umożliwiają.

Czym zatem jest zrównoważony łańcuch dostaw? Czym różni się od tego tradycyjnego?

Zrównoważony łańcuch dostaw zawiera w sobie wszystkie elementy omówione powyżej, natomiast jest to działanie na każdym z tych etapów ze świadomością, że istnieje ryzyko wpływu na środowisko i społeczeństwo. Każdy etap łańcucha dostaw ma wpływ na interesariuszy: emisje gazów cieplarnianych, eksploatacja gleby przy wydobyciu surowców, zanieczyszczenia podczas wydobycia i produkcji, transport, zużycie energii, wody. Na każdym z tych etapów istnieje też ryzyko dotyczące naruszenia praw człowieka, np. praca dzieci, praca nielegalna, bez wynagrodzenia, bez środków bezpieczeństwa czy z zagrożeniem życia.

Tych wyzwań jest tak dużo, gdyż często łańcuchy dostaw rozciągają się na kontynenty. Przedsiębiorstwa poszukując tańszej możliwości produkcji, wybierają surowce czy fabryki o niższych kosztach. Tak się składa, że tańsza siła robocza i surowce są najczęściej w krajach, w których brakuje regulacji dotyczących ochrony środowiska czy praw pracownika, albo nie są one w pełni przestrzegane.

Tak więc zrównoważony łańcuch dostaw to przede wszystkim taki, w którym (1) wszyscy producenci i odbiorcy są świadomi owych zagrożeń, (2) to dokładnie opisany łańcuch dostaw – ilu jest dostawców, gdzie są zlokalizowani, co dostarczają (3) zgodny w wymaganiami prawnymi, globalnymi standardami, wytycznymi, (4) w którym potencjalne ryzyka są zidentyfikowane i są dla nich opisane środki zaradcze i sposoby ich minimalizowania. I w końcu zrównoważony łańcuch dostaw to taki, gdzie mamy dialog z dostawcami, polityki naszej organizacji na ten temat, jasno przedstawione wymagania dla dostawców, to także wsparcie, które dajemy naszym dostawcom, aby mogli oni owe wymagania spełniać. Dochodzi tu także monitorowanie łańcucha dostaw, czy nie pojawiły się nowe ryzyka i czy nasze dotychczasowe metody po prostu działają.

Presja na wprowadzanie zrównoważonych łańcuchów dostaw rośnie, jednak ogrom pracy do wykonania może być obezwładniający. Jak wiec zacząć takie działania?

Presja rośnie, ale także globalne wytyczne, wymagania prawne, świadomość konsumentów, mogę powiedzieć, że – w końcu! Kiedy mówimy o ESG (czyli elementach środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego), wprowadzamy różne działania. Niestety kwestie dostawców są często zostawione na koniec albo zredukowane do minimum – np. wprowadzany jest tylko wymóg aby dostawcy podpisali naszą politykę czy kodeks postępowania. Jest to troszkę mało, zwłaszcza przy kompleksowych łańcuchach dostaw, gdzie tych ryzyk wpływu na środowisko czy społeczeństwo – w drodze naszego produktu do końcowego klienta – jest bardzo wiele. Mam też taką obserwację, nierzadko przedsiębiorstwa deklarują, że mają zrównoważony łańcuch dostaw, ponieważ liczą ślad węglowy także w zakresie 3. To jest ważne, natomiast czy wystarczające? Rzucam tu pytanie retoryczne.

Jak wprowadzić zrównoważony łańcuch dostaw? Chyba nie ma tu jednej konkretnej odpowiedzi, bo to zależy od rodzaju naszej działalności. Natomiast na pewno pierwsze kroki to ewaluacja naszego biznesu, produktów, interesariuszy, czy mamy własne fabryki a jeśli tak – gdzie one się znajdują, w jakich regionach, czy są tam niepokoje polityczne, konflikty, zagrożenia klimatyczne, czy wcześniej były skandale związane z produkcją a w tym rejonie. Analogicznie odnośnie fabryk naszych dostawców. To jest bardzo ważne i na pewno pozwoli nam odpowiedzieć – na co moja działalność (włączając dostawców)  ma największy wpływ i co ma na nią największe oddziaływanie. Kolejny etap to dokładne opisanie naszego łańcucha dostaw – ilu mamy dostawców, co od nich kupujemy, gdzie się znajdują, skąd pochodzą surowce.

Następny etap to wspomniana już wcześniej ocena ryzyka z naciskiem na ocenę ryzyka branżowego. Co jest podstawowym elementem naszej działalności, jaki produkt i materiał, czy jest to drewno, ubrania, elektronika, żywność i idąc dalej – jaki surowiec jest tu kluczowy i jednocześnie pochodzący właśnie z regionów ryzyka np. objętych konfliktami czy zagrożonych z innych powodów. Następnym krokiem jest posiadanie polityki firmy jasno mówiącej w jakim kierunku chcemy iść oraz wytyczne/kodeks postępowania dla dostawców. Musimy zdefiniować co chcemy od nich wymagać i jak to będziemy weryfikować.

Bardzo ważne jest też wyznaczanie osób odpowiedzialnych za te działania, wewnątrz organizacji albo oczywiście, kiedy organizacja nie jest gotowa na zatrudnienie nowych osób i nie ma wiedzy wewnątrz firmy – poszukanie wsparcia w konsultacjach zewnętrznych.

Wejdźmy teraz w szczegóły. Na jakie kwestie środowiskowe i klimatyczne powinniśmy zwracać uwagę w łańcuchu dostaw? Jakie są największe wyzwania w tych kwestiach?

Odpowiedź zależy od rodzaju naszych usług, produktów i dostawców oraz ich działalności.  Na początku warto zwrócić uwagę czy dostawcy już są objęci obowiązkiem raportowania ESG, czy mają politykę i system zarządzania środowiskowego, wówczas jest tu ułatwione zadanie aby skupić się na tych kwestiach już im znanych. Zgodnie z Wytycznymi do raportowania ESG wg GPW najważniejsze to, poza politykami i procedurami, emisje gazów cieplarnianych i czy są KPI (ang. key performance indicators, kluczowe wskaźniki) aby je zmniejszać, zużycie energii i wody oraz plany na ich ograniczenie, wpływ na bioróżnorodność, odpady – ich ilość, rodzaj i jak są zarządzane, rodzaj wprowadzonych opakowań, zarządzanie bezpieczeństwem produktu i substancjami chemicznymi.

Większość tych kwestii jest raportowane przez organizacje, które są objęte tym wymaganiem, więc podobne elementy można wymagać od naszych dostawców, może nie wszystkie od razu oraz ze wsparciem z naszej strony. Bo największe wyzwania w tych aspektach to ich świadomość, zwłaszcza u mniejszych dostawców, brak zasobów ludzkich czy finansowych aby te wskaźniki mierzyć. Dlatego z naszej strony ważne jest zrozumienie naszych dostawców, na jakim etapie jest ich organizacja, co są w stanie zmierzyć, wprowadzić.

Jak wymagać od naszych dostawców wprowadzania działań prośrodowiskowych i proklimatycznych? Jak je oceniać?

Jeśli wymagamy, to dajmy przykład. Warto zacząć od dialogu, wyjaśnić dlaczego kwestie środowiskowe, klimatyczne są ważne dla naszej działalności, jaki mogą mieć wpływ na interesariuszy. Warto komunikować, co robi nasza organizacja w tym temacie, co my mierzymy i chcemy poprawić. Następnie trzeba jasno przekazać dostawcom nasze wymagania. Warto wprowadzać je stopniowo np. zacząć od dostawców kluczowych, wprowadzić wymagania na etapie przetargu, kiedy wybieramy nowych dostawców i z czasem poszerzyć je na cały łańcuch dostaw.

Metod jest wiele, pewnie kluczowe i też najczęściej praktykowane to kodeks dla dostawców, z którym dostawcy są zobowiązani się zapoznać i go podpisać, regularne szkolenia na temat naszych wymagań, dialog aby rozpoznać odbiorców oraz jakie wiążą się z kodeksem wyzwania.

Do precyzyjnej oceny spełnienia naszych wymagań najlepszym sposobem są formularze dla dostawców z pytaniami dotyczącymi zagadnień ESG (środowisko, klimat, prawa człowieka, pracownicy, etyka biznesu). Istnieje wiele zewnętrznych platform, które udostępniają tego rodzaju formularze, dostosowane do wielkości  i rodzaju przedsiębiorstwa. Są to np. EcoVadis, Sustainalytics, Sedex, CDP.  Jak najbardziej można wybrać taką usługę i wykorzystać jako narzędzie w naszym procesie weryfikacji dostawców, a ci odpowiadając na pytania zawarte na danych platformach, mają zapewnienie, że dane są przechowywane w bezpieczny sposób. Ponadto są tam dostępne analizy, co ułatwia nam weryfikację, a odpowiedzi można  regularnie aktualizować.

Zdecydowanie najlepszą metodą weryfikacji są audyty, te wewnętrzne (czyli wykonywane przez pracowników spółki) albo zlecane firmom zewnętrznym. Daje ona również możliwość znalezienia problemów i ich przyczyn, a dzięki temu wiele sporych możliwości wprowadzenia działań naprawczych.

Literka S w łańcuchu dostaw to ogromny obszar. Zacznijmy od praw człowieka – jak to jest możliwe, iż w XXI wieku cały czas nie są przestrzegane? Z jakimi problemami najczęściej mierzą się spółki?

To jest bardzo dobre pytanie – jak to jest możliwe, że mamy jeszcze w ogóle jakiekolwiek przypadki łamania praw człowieka. Będę dość surowa w osądzie, wynika to z chęci zysku jednych, bez uwagi na to jaką cenę muszą tu ponieść inni. Chęć zysku oraz ignorancja. Niestety także poniekąd umywanie rąk. Jeśli to nie na moim podwórku, to nie ja. Na szczęście świadomość firm, konsumentów jest już na tyle duża, że jednak organizacje zaczynają wprowadzać wymagania i u siebie i u swoich dostawców. Firmy są odpowiedzialne za produkty, które wprowadzają na rynek, nie tylko pod względem ich jakości, gwarancji czy bezpieczeństwa, ale także pod względem tego w jakich warunkach zostały wyprodukowane.

Problemem jest głównie to, że w przypadku złożonych organizacji nie jest łatwo zidentyfikować cały łańcuch dostaw i wszystkie jego poziomy. Możemy znać naszych bezpośrednich dostawców, ale czy znamy ich dostawców surowców, czy wiemy skąd pochodzą te surowce, czy na poziomie ich wydobycia nie było łamania praw człowieka? W praktyce, bardzo głęboko w łańcuchach dostaw ciągle jest wiele problemów.

Jakie narzędzia posiadamy aby identyfikować i przeciwdziałać problemom? Jakie indeksy wskazują nam ryzyko kraju a jakie poszczególnych firm?

Jeśli chodzi o ryzyko kraju, przede wszystkim czy są tam konflikty, niestabilność polityczna, nałożone sankcje, jest to jasny sygnał, że kwestie takie jak prawa człowieka czy klimat zupełnie nie są priorytetem. Ponadto są wytyczne branżowe, przykładowe Wytyczne OECD dot. należytej staranności w zakresie odpowiedzialnych łańcuchów dostaw minerałów z obszarów dotkniętych konfliktami (..). Dokument ten jasno definiuje, które kraje są tu regionami ryzyka – w przypadku minerałów konfliktowych – Demokratyczna Republika Konga i kraje sąsiadujące, czyli region Afryki Centralnej.

Mówiąc o firmach i instytucjach, brak polityki albo jakiegokolwiek oświadczenia na temat poszanowania praw człowieka, brak świadomości na ten temat w organizacji, brak uwzględniania chociażby dobra pracowników w strategii biznesu, może być czerwoną flagą dla przedsiębiorstwa, jeśli np. zastanawiamy się nad współpracą z jakimś dostawcą.

Obszar społeczny i pracowniczy jest również mocno opisany w dyrektywach i międzynarodowych kodeksach. Powiedz nam, na których firmy powinny się wzorować, tworząc przykładowo swoje polityki dla dostawców?

Tu dokumentów i wytycznych jest dużo, najważniejsze to Wytyczne ONZ dotyczące Biznesu i Praw Człowieka, Wytyczne OECD, Międzynarodowa Karta Praw Człowieka, Konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy. Ponadto 10 Zasad Global Compact, których to przykłady dotyczące aspektów społecznych i pracowniczych poniżej:

Prawa człowieka

  1. Popieranie i przestrzeganie praw człowieka przyjętych przez społeczność międzynarodową
  2. Eliminacja wszelkich przypadków łamania praw człowieka przez firmę

 

Standardy pracy

  1. Poszanowanie wolności stowarzyszania się
  2. Eliminacja wszelkich form pracy przymusowej
  3. Zniesienie pracy dzieci
  4. Efektywne przeciwdziałanie dyskryminacji w sferze zatrudnienia


Warto mieć świadomość tych dokumentów w naszych organizacjach, odnosić się do nich i przestrzegać ich na naszym własnym podwórku, następnie wyruszyć w drogę ku łańcuchowi dostaw, gdzie te, tak naprawdę podstawowe prawa człowieka, powinny być wymagane i przestrzegane.

Omówiliśmy już wyzwania, z którymi mierzą się firmy w łańcuchu dostaw. Powiedzmy teraz, jak każda firma może przyczynić się do zrównoważonego rozwoju poprzez weryfikację swoich dostawców? Czy audyt jest już koniecznością?

Zrównoważony rozwój ma wiele elementów, od kwestii środowiskowych, po ryzyka klimatyczne, aspekty społeczne, pracownicze, praw człowieka, bezpieczeństwo i zgodność produktu, aż po ład korporacyjny. O te tematy trzeba zadbać w naszej organizacji, ale jak wcześniej było już wspomniane – przedsiębiorstwa są odpowiedzialne za swoje produkty tak naprawdę na całej ich drodze życia. Dlatego firmy mogą przyczyniać się do zrównoważonego rozwoju, w dużej mierze poprzez adresowanie tych kwestii w całym łańcuchu wartości. W łańcuchach dostaw jest często to `co nieznane`, ciężko jest przewidzieć czy tematy ESG są zaadresowane przez naszych dostawców. Obowiązkiem organizacji jest świadomość tego, że trzeba to weryfikować, szerzenie tej wiedzy w łańcuchu wartości i współpraca z dostawcami nad wprowadzeniem wymagań oraz wsparcie w ich wypełnianiu. Czy audyt jest już koniecznością, według mnie to zależy od wielkości naszej organizacji i liczby dostawców, rodzaju produktów i ich ryzyka. W przypadku międzynarodowych kompleksowych firm – zapewne jest, albo stanie się w przeciągu kilku lat.

Kwestie zrównoważonego łańcucha dostaw są tak istotne dla Unii Europejskiej, iż zaproponowała Corporate  Sustainable Due Diligience Directive czyli Dyrektywę ds. należytej staranności. Czym jest ta należyta staranność?

Dokładnie tak, na początku tego roku Parlament Europejski przedstawił Wniosek Dyrektywy w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (https://eur-lex.europa.eu/resource.html?uri=cellar:bc4dcea4-9584-11ec-b4e4-01aa75ed71a1.0005.02/DOC_1&format=PDF)

Do tej pory niektóre przedsiębiorstwa unijne były powiązane z niekorzystnymi skutkami swojej działalności dla praw człowieka jak i dla środowiska. Były to np. praca przymusowa, praca dzieci, niebezpieczne warunki pracy, a wręcz z zagrożeniem życia, emisje gazów cieplarnianych i brak planów ich zmniejszania, zanieczyszczenia, niszczenie bioróżnorodności i zapewne wiele innych. Owa należyta staranność, o którą zabiega się już na poziomie regulacyjnym, to konieczność wdrażania przez organizacje procedur ograniczania ryzyka swoich działalności.

Wniosek Dyrektywy ma na celu utworzenie przez przedsiębiorstwa lepszych procesów zarządzania ryzykiem – przez identyfikacje niekorzystnych / potencjalnych skutków swojej działalności na prawa człowieka i środowisko, zapobieganie tym skutkom, łagodzenie ich, a także odpowiedzialność za skutki już wyrządzone i reagowanie na potencjalne skargi czy naruszenia.

Przybliż nam proszę jakie wymogi wprowadza ta dyrektywa dla spółek i kto będzie nią objęty?

Ogólnym wymogiem jest tworzenie procedur lepszego zarządzania ryzykiem – jego przewidywania i łagodzenia skutków. Jednak Wniosek Dyrektywy mówi o 6 najważniejszych krokach, które przedsiębiorstwa powinny wprowadzić:

  • Uwzględnianie należytej staranności w polityce firmy (opis podejścia przedsiębiorstwa do należytej staranności w perspektywie długoterminowej, kodeks postępowania dla interesariuszy, opis procedur, które wdrażają należytą staranność oraz w jaki sposób przestrzeganie kodeksu postępowania ma być weryfikowane),
  • Identyfikacja rzeczywistych lub potencjalnych niekorzystnych skutków (w ramach własnej działalności oraz działalności w łańcuchach dostaw),
  • Zapobieganie potencjalnym niekorzystnym skutkom oraz powstrzymanie rzeczywistych niekorzystnych skutków i zminimalizowanie ich zakresu (opracowanie planów działań zapobiegawczych i naprawczych z jasno określonymi terminami oraz jakościowymi i ilościowymi wskaźnikami oceny poprawy, dążenie do uzyskania od partnera biznesowego zabezpieczeń umownych o przestrzeganiu kodeksu postępowania, w przypadku wystąpienia naruszeń – zobowiązanie firm do wypłaty odszkodowań osobom lub społecznościom odczuwającym owe skutki),
  • Ustanowienie i stosowanie procedury rozpatrywania skarg,
  • Monitorowanie skuteczności wprowadzonej polityki i środków w zakresie należytej staranności,
  • Komunikacja na temat należytej staranności do wiadomości publicznej, raportowanie. 


Dyrektywą będą objęte przedsiębiorstwa, które spełniają poniższe warunki:

  1. w ostatnim roku obrotowym, za który sporządzono roczne sprawozdanie finansowe, przedsiębiorstwo zatrudniało średnio ponad 500 pracowników, a jego przychody netto ze sprzedaży w skali światowej przekraczały 150 mln EUR,
  2. zatrudniało średnio ponad 250 pracowników i w ostatnim roku obrotowym, za który sporządzono roczne sprawozdanie finansowe, osiągnęło przychody netto w skali światowej w wysokości ponad 40 mln EUR, pod warunkiem, że co najmniej 50 % tych przychodów netto ze sprzedaży uzyskano w jednym lub kilku z następujących sektorów:
    • produkcja wyrobów tekstylnych i skór (obuwie, odzież) oraz ich sprzedaż hurtowa,
    • rolnictwo, leśnictwo, rybołówstwo – produkcja oraz sprzedaż hurtowa płodów rolnych, żywych zwierząt, drewna, żywności, napojów,
    • wydobycie surowców mineralnych, produkcja podstawowych wyrobów metalowych, handel hurtowy surowcami mineralnymi.
  3. Dyrektywa ma także zastosowanie do spółek w państwach trzecich, które odnotowały w Unii przychody netto ze sprzedaży powyżej 150 mln EUR w roku obrotowym poprzedzającym ostatni rok obrotowy.

 

Twoje życie podzielone jest między Polskę i Szwecję, która osobiście bardzo kojarzy mi się ze zrównoważonym rozwojem. Jakie różnice w podejściu do celów zrównoważonego rozwoju (SDGs) widzisz w polskich a jakie w szwedzkich firmach?

To prawda, zawodowo pracowałam i w Polsce, i w Szwecji co jest wspaniałą możliwością do obserwacji praktyki ESG naprawdę w różnych środowiskach i na różnych etapach. Mój wniosek jest taki, że na poziomie firm, mam na myśli duże korporacje – świadomość i podejście do zrównoważonego rozwoju jest naprawdę na podobnym poziomie. Nieco inaczej wygląda to w przypadku mniejszych, lokalnych przedsiębiorstw, faktycznie w Polsce jest więcej pracy do wykonania. Już tłumaczę, dlaczego tak może być. Uważam, po kilka latach pracy, obserwacjach, rozmowach i śledzeniu trendów, że ESG to nie tylko działania firm czy regulacje. To są codzienne wybory każdego z nas, to jest coś co praktykuje się (albo nie) w społeczeństwie. Jaka jest edukacja środowiskowa, czy my jako jednostki mamy np. wiedzę, potrzebę i przede wszystkim narzędzia do np. segregowania śmieci, używania mniejszej ilości opakowań, godnego traktowania naszych kolegów w pracy. Jeśli tak – to już prosta droga do wbudowania ESG w działania naszej organizacji, wszak firmę tworzą jej pracownicy. Wymagania prawne dotyczące ESG są wprowadzane na poziomie unijnym, więc faktycznie tu oba kraje będą musiały się dostosować. Jednak historia Polski i Szwecji jest inna, Szwecja miała więcej czasu, żeby skupić się na ochronie środowiska, tu od dawna ludzie są świadomi konieczności odpowiedzialnych wyborów. W Polsce to się dzieje i naprawdę jestem tu optymistką, natomiast dużo zależy od narzędzi, które są dostępne i, co najważniejsze, dostępne cenowo dla każdego mieszkańca. Uważam, że największym problemem w Polsce jest małe wykorzystanie czystej energii. Oczywiście są rozwiązania, ale zupełnie nieosiągalne cenowo dla dużej części społeczeństwa. O tym wiadomo od dawna, więc ogromna jest tu rola państwa, które powinno traktować to jako priorytet. To jest naprawdę katastrofa środowiskowa (i zdrowotna), że w Polsce w większości do ogrzewania domów używa się paliw kopalnych. Podsumowując, jeśli w kraju są dostępne możliwości do dokonywania bardziej ekologicznych wyborów, myślę, że każdy z nas chętnie by po nie sięgnął. I tu jest jeszcze wiele pracy do wykonania.

Sylwia, ogromnie Ci dziękuję, iż podzieliłaś się z nami swoją wiedzą.

Advisory services

We help companies build value for stakeholders by supporting them in decision making and communication of those decisions.

Support in taking decisions that build value for stakeholders.
Organic versus acquisitive growth. Equity versus debt financing.
Corporate strategy and valuation.

Support in relations with shareholders.
Perception studies, Investors’ Days, quarterly presentations.
Dividend and buy-back policies. Creation and valuation of stock option programmes.

Building of financial models and valuation of companies.
Streamlining of the reporting process, creation of controlling and managerial accounting sheets.